"Podobno niegdyś do bretońskiego miasteczka
w regionie Finistère przyjechał polski ksiądz, który nauczył
miejscową ludność, jak robi się… bimber i fasolkę po bretońsku.
Na ile ta historia jest prawdziwa – trudno orzec, ale faktem jest, że fasolka po bretońsku w Bretanii jest znana. Z kolei a la bretonne
to we francuskiej kuchni określenie dania przygotowanego z fasolą.
Przypuszczać jednak należy ostatecznie, że genezy tej potrawy szukać
należy w czasach, kiedy Anglików nazywano Britonami. Przepis na „fasolkę
po britońsku” został przedstawiony światu w 1855 roku na łamach
magazynu „Frugal Housewife” jako Boston Baked Bean. Nie
wiadomo, kiedy i jak ta pieczona fasola zagościła na polskich stołach i
jak stała się fasolką po bretońsku. Wiadomo jednak, że dziś fasolka po bretońsku to jedno z najulubieńszych dań Polaków." PP
Składniki:
1/2 kg fasoli
1 puszka pomidorów
1 kartonik przecieru pomidorowego
2 łyżki koncentratu pomidorowego
1 cebula
1 ząbek czosnku
4 dobre kiełbasy (śląska, jałowcowa)
100g wędzonego boczku
olej
4 liście laurowe
3 ziela angielskie
majeranek
cząber
sól,pieprz
papryka słodka
Wykonanie:
Dzień wcześniej,najlepiej na noc, moczymy fasolę w zimnej wodzie. Na drugi dzień fasole płuczemy i gotujemy w lekko osolonej wodzie ok 1h - 1-1/2h,aż będzie miękka. Przecier pomidorowy,pomidory z puszki, koncentrat, przekładamy do garnka i zagotowujemy z liściem laurowym i zielem angielskim. Na małej patelni rozgrzewamy oliwę i smażymy drobno pokrojoną cebulę i zgnieciony ząbek czosnku.
Na osobnej patelni podsmażamy pokrojoną w kostkę kiełbasę i boczek.
Do gotującego się sosu pomidorowego dodajemy cebulę,kiełbasę,boczek, obficie posypujemy majerankiem i cząbrem. Na koniec dodajemy ugotowaną fasolę, doprawiamy solą,pieprzem, słodką papryką i chwilę gotujemy.
Najlepiej smakuję ze świeżym pieczywem. Gotowe.
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz